Życie widziane moimi nabiegłymi krwią oczyma
Przestraszyłoby niejednego na śmierć
Bieda, morderstwa, przemoc
Ani chwili wytchnienia
Radość i zabawę ledwo dostrzec można
A są dla mnie jak skarb największy
Bo wiem, że muszę wracać
Do mego życia w biedzi
Ale wyśmiej mnie gdy powiem
Że moje serce nie będzie bić
Chyba, że me przeznaczenie
Napisze wreszcie zakończenie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz